czwartek, 2 lipca 2015

rodzinka

Pierwsze wejście na profil rodzinki, wysłane zaproszenie do obejrzenia profilu, odmowa. Rozpacz. Druga rodzinka- żadnej odpowiedzi. Czarna rozpacz. Trzecia rodzinka ODPOWIEDŹ! Ale zastanawia się nad pięcioma innymi i i tak wybierze lepszą.
Jeśli jesteś na tym etapie zapowiem Ci jeszcze wiele takich wiadomości. Profili jest multum, kandydatki odzywają się nawet do rodzin proponujących warunki pokroju Auschwitz. Przykład? Trójka dzieci "rozrabiaków, ale oczywiście kochanych" za 200 GPB/mies a, no i w Twoim pokoju będzie komputer, z którego czasem będzie potrzeba skorzystania.. Natknęłam się na kilka blogów dziewczyn, które zderzyły się z rzeczywistością i żałowały wyjazdu. Więc jak zostać szczęśliwą au pair z możliwością pracy, rozwoju oraz podróżowania?
Moja rodzinka odezwała się pierwsza. Dwa miesiące od założenia konta. Nie przeglądałam ofert pojawiających się na stronie. Zaabsorbowana maturą i egzaminem zawodowym od czasu do czasu odpowiadałam na maile. I tak przyszedł ten właściwy :-). Konkretny, zwięzły, zawierał opis familii, zakres obowiązków oraz informacje organizacyjne. Irlandia, jeden dwuletni chłopiec, godziwe kieszonkowe, godzinka od Dublina, propozycje wspólnych podróży, obiadów u rodziny, 2x angielski w tygodniu, zalecenia co do zapełnienia czasu mojej warty nad najmłodszym członkiem rodziny. 
W odpowiedzi odesłałam kilka pytań. Tu polecam wpis, który nakierował mnie w tej kwestii klik. Przejrzałam całego bloga (co także polecam) i byłam dzięki temu przygotowana na kolejny krok, mianowicie rozmowa skype. Jest to szczególnie istotny element, mamy okazję poznać usposobienie, bądź co bądź, obcych ludzi, z którymi być może zamieszkamy na jakiś czas oraz przywitać się z przyszłymi towarzyszami odwiedzin placu zabaw :-).  Takowa forma komunikacji pomogła mi w przekonaniu moich nadopiekuńczych rodziców na wyjazd (ich zgoda była efektem finalnym, cały proces emocjonujących dyskusji na ten temat trwał ponad dwa tygodnie). Rozmawiałam także z ich aktualną au pair, która rezygnuje ze względu na chęć kontynuowania nauki (a nawet z jej rodzicami, kolejny wymóg rodziców).
Tu napomknę także o odpowiednim przygotowaniu się do rozmowy, bądź korespondencji. Rodziny goszczące także zazwyczaj mają pytania, szczególnie co do preferowanych metod wychowawczych. Po raz kolejny polecam wpis z tego samego bloga klik
Tym sposobem 11 lipca stanę na pokładzie samolotu zmierzającemu w kierunku Irlandii. 
Zachęcam do zadawania pytań w komentarzach oraz dzielenia się swoimi doświadczeniami.
Do usłyszenia! :-)

2 komentarze:

  1. Hej! Mam nadzieje, ze spodoba Ci sie Twoja przygoda jako au pair! Gdybys miala ochote na kawe, w jakims zakatku Dublina - pisz ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne! Na pewno się odezwę :)

    OdpowiedzUsuń